Wpis 2019-09-08, 15:52
Tak tak nie było mnie długo ale już kochani nadrabiam zaległości.Czemu nie pisałam?Cóż,najpierw nie było o czym,potem nie miałam dostępu do netu,byłam zajęta pracą i w końcu ....jestem.Nie było o czym-czyli po prostu jebanie na antenie mało nie interesuje,a niczego Wacuś nowego nie zrobił i nie wymyślił.Wieczne smrody tatusia-nawet w tym tygodniu jako podobno działanie-buchahaha,mrożenie czy przeżywanie starej k....y co to ja powiedziałam to wiadomo jedno wielkie 0.Dostępu nie miałam z powodu przeprowadzki,a praca normalka.Ale dokładniej jak było,co było.Początek roku to tylko potwierdzenie tchórzostwa Wacka.Nic nie był wstanie do mnie zrobić.Ale tak jak obiecał zajmował się kimś innym.Padło na moją koleżankę Beatę.Nie grzesząca urodą ani intelektem stała się targetem o jakim mógł tylko tchórz marzyć.Słaba,po wielu nie ciekawych przeżyciach i w depresji.Starałam się dziewczynie pomóc ile mogłam,by nie ciągnęło jej to w dół,ale...Wacek zrujnował co mógł.Zaczął od wpierdolenia się w jej związek więc było po związku,potem był cudowny i za "zabranie" dostała w prezencie psa (choć już miała).Psy się nie pokochały,więc były afery z sąsiadami,wzywanie Policji na Beatę (bo pieski szczekały),i skończyło się na zabraniu pieska.Tyle było Wacka "dałem".Potem chciał zabłysnąć z "dawaniem" fiutów.Raz ją ktoś przeleciał,były napisał (co najlepsze damski bokser od którego uciekła),i koledzy z pracy zabrali ją na piwko (jako jedyną z całej firmy) co skończyło się...gwałtem.Tak dobrze czytacie.Kolega z pracy zgwałcił ją podając jej najpierw tabletkę.To że cała firma się o tym dowiedziała włącznie z kierownictwem,to że dziewczyna miała ekspertyzę lekarzy,to nie zrobiło na Wacku żadnego wrażenia"Sama tego chciała" to jedyne słowa tchórza wówczas.Ale ....kolegi coś w pracy od dawna nie widać,a Beata kontrolowana przez Wacka wybrała spotykanie się z kumplem gwałciciela i zmieniła zmianę.Kontakt ze mną zerwała,choć wiem że to też akurat zasługa Wacka,nagle i bez tłumaczeń.Jednego dnia umawiałyśmy się na spotkanie (do którego nie doszło),na drugi dzień już milczała.Wciąż kibicuję jej w powrocie do zdrowia i w jej szczęściu,ale niestety z daleka.Co do gwałtu to jedyne spostrzeżenie "to był Piotr".O co chodzi?Nie wiem skąd Wacuś wymyśla na siebie cokolwiek (hahahaha),ale od tego czasu cokolwiek odnosi się do kogoś kim on się nagle zajmuje(targeci) zawsze "robi to Piotr", "dla Piotra ona jest",itd.No BUCHAHAHA.Chcesz Wacuś to sobie bądź tym Piotrem,chętnie Piotrusiowi Panowi przydzwonię czasami.Jak?Poczytajcie dalej.Kiedy już,powiedzmy,przestał się bawić Beatą i chciał wykazać się co potrafi do mnie dziwnym trafem zaczął....to samo co było.Bez pomysłów,bez zmian,bez stalkingu.bez akcji.Ja natomiast zajęłam się nowym mieszkaniem,remontem i wkurwianiem Wacka.Mieszkanie kupiłam,po wielu miesiącach szukania dopiero w maju.Malutkie,do odnowienia,ale przytulne i ciche.Na tej samej dzielnicy zaledwie kilka przecznic od Próchnika.Czym się zajął Wacuś?Najpierw brakiem świadomości Komora i kumpli.BUCHAHAHA.Zamiast jakiejkolwiek akcji miałam puste ulice.Owszem Komor pojawił się raz czy drugi na Próchnika ale tylko po to by Wacek pozwolił mi go wyśmiać(wciąż stalker bał się targeta,buchahaha),ale oczywiście nie wtedy gdy np.wywoziłam meble czy zabierałam rzeczy z Próchnika.Była też pokazówa(nie zły czad), "on mu dał wreszcie dupę" czyli stojący Komor i zjarana tym że z nim rozmawia wieśniara ala laska z "Rolnik..".Ja miałam ubaw,a Wacek chodził i się chwalił,on dał.BUCHAHAHA.Krótko Próchnika opuściłam w spokoju i ciszy,bez stalkerów,stalkingu i gapiów.Nikt o tym nie wiem (z tych którymi zajmował się 8 lat Wacek).Oczywiście nie wliczając mojej rodziny czy znajomych,no to akurat Wackowi by nie wyszło.Tym sposobem zamknęłam mu temat-Komor,stary alias tatuś,stara czy cokolwiek co był wstanie tam wymyśleć.Buchahaha.Jak na nowym?Super.Sąsiedzi ok.Obok mnie mieszka (UPSSSS!!!!) głuchoniema.Cóż Wacław ciężko Ci będzie cokolwiek tu wymyśleć.W mieszkaniu zajęcia Wacka się nie zmieniły-mrożenie i "walenie w bojler",czyli trzaski i tyle.A no jeszcze tapetę mi odkleja,buchahaha.Ale...na antenie nie jest w stanie pożegnać się z..tatusiem,czy starą.Wacuś wiem że Ci ciężko,ale na nic smrody tatusia i jebanie dzień w dzień o tym jak to gówno kogoś interesuje,nie zmieni mikrofali a już na pewno nie moje życie.Co mi też po przeżywaniu Twoim co to ja powiedziałam do Ciebie czy do starej.Dla mnie możesz to jebać do siebie całe życie a i tak nic nie zmieni to faktu że zmieniając mieszkanie chciałam Ci odebrać możliwość jebania jednego i tego samego i pokazać wszystkim że nie umiesz z tych rzeczy wyjść.HAHAHA>Dziś wrzesień a on wciąż żyje z tatusiem i starą k...ą byleby nie zemną.Dokładniej?Cały ten tydzień było o tatusiu i nie ważne było co ja załatwiałam w tym tygodniu,gdzie ja byłam,on siedział i jebał o tatusiu.Sam do siebie,bo ja niestety byłam zajęta swoimi sprawami.Teksty to nie jego smród do mnie to już totalna kpina z Wacka więc nie potrafię się z tego nie lać.Cóż mi zostało.Starej przeżywanie pojawia się na antenie zawsze wtedy gdy Wacuś wie że..nic dziś już mu nie pomoże,nie daje mi rady a no i chce mi przypomnieć jak mu dogryzam.BUCHAHAHA.Zresztą stara i moja wyprowadzka to też nie zły czad.Nie mogąc wytrzymać zżymania się jego o moją wyprowadzkę zakpiłam "czy chociaż ona mnie pożegna".Acha,no.No dobrze że chociaż zakpiłam bo też niczego by nie wymyślił.Tyle że to co zrobił,zrobił jej nie mi.Dokładniej.Stara znowu została się sama.Krzysia znowu zamknęli,a ona znalazła sobie nowego.Nie za bardzo mnie to interesowało,ale nie mogę powiedzieć że jako sąsiadka nie słyszałam nowych awantur.Jak to stara zaczęła wyrzucać nowego,Marcinka,z domu,zaraz potem wielce go kochać,być zazdrosną,nie tego się nie da opisać.Poziom wyższy mają chyba gimnazjaliści.Jak wiecie głośna muzyka mi nie przeszkadza,ale Wacuś nie miał jak pokłócić mnie,ani też jak zacząć pożegnanie mnie ze starą.Uwaga zwrócona przez innego sąsiada starej o zakłócanie ciszy,do której ja z całym zadowoleniem swoim się dołączyłam skończyła się....moim śmiechem ze starej.Już na drugi dzień pokazała że cały dom(!) musi usłyszeć że ona (nagle,bo wszyscy dawno o tym zapomnieli) mnie obserwuje.Przekornie usiadłam na balkonie by mogła się popisać.Więc wszyscy słuchali jak siedzę,jaka jestem,że jestem zboczona,to Marcinek chętnie wraz z kolegą mnie przeleci bo podobno lubię starych(?) a on ma 43,a tamten 48,to oni mi pokażą,nawet gdy już nie siedziałam na balkonie kombinowali ile to o mnie na całe podwórko wrzeszczeć.W tym wszystkim najlepsze było,że na dodatek mnie nie słyszeli.Ani razu nie byli wstanie odpowiedzić mi na żaden tekst,ani na żadną kpinę.Nawet jak do starej powiedziałam,że jej Marcinek to jedynie minetkę mógłby mi zrobić.Co najlepsze dostało się też sąsiadowi i jego dziewczynie,bo stara przez ściany słyszy jak oni w nocy się "pierdolą".Do historii przejdzie chyba tekst na całe podwórko starej "o idzie kurwisko,ty Marcin a może my się będziemy pierdolić".HAHAHAHA.Nie będę pytała jak to możliwe że nie wiesz że to robisz,ale ok.Ja przynajmniej miałam weekend pełen śmiechu,sąsiedzi załamki,a stara wyjebana....sprawę od administracji w sądzie o odebranie mieszkania i zakłócanie życia sąsiadom.BUCHAHAHA!!!!Następne dwa tygodnie mojej wyprowadzki to już był spokój bo stara zamiast się zabrać za swoje sprawy siedziała i mnie podsłuchiwała.BUCHAHAHA!!!Przez to sąsiedzi mieli z nią spokój,wyszło że ją uciszyłam,a ja i tak śmiech i tak.Po mojej przeprowadzce co przyszłam do starego jedyne co od starej słychać to awantury i bluzgi,choć raz wyszła mi na przeciw i udała że cieszy się na mój widok-BUCHAHAHA!!!Nie źle się dała wrobić,hahaha.Zresztą jak i Wacek.Wielki kontroler z bożej łaski puszczający smrody,żale co ja powiedziałam i bojący się cokolwiek do mnie robić.Czy można już powiedzieć Ci wprost Wacuś że w oczach wszystkich wygląda jakbym to ja była twoim stalkerem?Bo w wypadku starej tak wyszło.Nie czarujmy się od lat oprócz tego co jebiesz na antenie nie ma nic.Chcesz się wykazywać jeszcze rzeczami które śmieszą wszystkich jak kontrola moczu czy kału i radzisz sobie ztym tak wspaniale że lądujesz ze mną u lekarzy,na badaniach,które jeszcze wykazują jak rzeczywiście zjebałeś jakiś organ a nie jak potrafią inni kontrolerzy omamiając targetów nie robiąc im nic wmawiają ze robią.Ja wracam z lekami,oni z tekstem lekarze im nie uwierzyli,niczego nie znaleźli.No czad.Chociaż Wacek walczy o swoje,przecież nie robi mi stalkingu,ja go nie mam ,a on mówi że go robi.Chwila to kto tu jest targetem a kto stalkerem?To ja jestem stalkerem a ty targetem bo ty wierzysz ze zrobiony jest stalking jak go nie ma.Hej,a co to jest stalking?Kurna jak ktoś komuś nie daje spokoju?A kto komu nie daje?Jak ktoś za kimś chodzi,obserwuje,komentuje?No ale Ty mnie nie obserwujesz ani nie komentujesz.Na ulicach mi to robisz?A kto mnie widział w tym roku w Galerii w kostiumie kąpielowym(hahaha),bo z tego co wiem to nawet przy kasie kasjer nie był wstanie na mnie spojrzeć,buchahaha.Ale to tylko jedna z rzeczy ktorą zrobiłam żeby wykazać że Wackowi związałam ręce i nie jest wstanie nic zrobić z własnej głupoty,dumy i pychy.O wakacjach next time.Hahaha.
Dodaj komentarz