Wpis 2019-09-09, 14:13
Urlop?No był.Moje plany to Darłowo,Lublin,Ostrołęka i oczywiście jak co roku Mielno.Ale przecież ja mam tchórza za kontrolera,upss za targeta,więc....Zaczęło się od remontu (dalszego) mieszkania,a więc od wywalania pieniędzy.Robotnicy co rusz wymyślali nowe wydatki i już było widać moje wyjazdy.Hahaha.Jakby nikt nie wiedział że oto właśnie chodziło Wackowi.Nie masz kasy,nie pojedziesz,nie będę musiał za Tobą jechać,nie będę się musiał bać co odpierdolisz.A tam w Darłowie czeka Paweł,a w Ostrołęce Damian,a w Lublinie Kubuś.Lęk był tak wielki że i Mielna nie było widać.Gdyby nie mój upór pewnie i tam mnie nie było.Ale i w tym wyjeździe musiał pokombinować żebym tylko nie miała czasu by poszaleć.Dziwnym trafem spóźniłam się na autobus (buchahaha) i pojechałam nocą na jeden dzień.Najbardziej żałosny wymysł Wacka.Oby tylko nie zostać dłużej.Chętnie pozwalam mu na robienie z siebie wieśniaka i buraka więc zgodziłam się wiedząc że czadem będzie gdy wykona jakikolwiek ruch do mnie w Mielnie.I jak zawsze się nie pomyliłam.0 czegokolwiek.Stalkerów,obserwacji,komentarzy.Jedno wielkie 0.Zdążyłam się poopalać się,zjeść rybkę,poodwiedzać kąty i wracamy.Spokój i pewność w każdej sekundzie.No ale przecież od stycznia marzył jak to zagra przeciwko mnie w Mielnie i to z pomocą stalkingu i?No jak,jak się obsrawa nawet za każdym razem gdy szłam Próchnika bym nikogo nie spotkała.Hahaha.Wymysłem najlepszym tych wakacji nie tylko był brak zdjęć (ja pitole to mu pomoże na pewno w zapomnieniu jak wygląda jego stalker-buchahaha),ale też w opóźnianiu przesyłek.Jako że w modzie jest ozdabianie ciała,a ja jakoś co roku lubię coś zmieniać w swoim wyglądzie zakupiłam sobie tatuaże.Oczywiście taka chwilówka.Za zmienna jestem na stałe,więc nie oszukujmy się że zostaje mi przyznawanie się wszystkim do chwilowej henny czy nawet naklejki.Cóż nie które tatuaże do dnia dzisiejszego nawet nie doszły.Zamówione w czerwcu.Buchahaha.Ja wiem że takie ozdobione ciało może wyglądać bardziej sexi,że przyciąga uwagę (hahaha),ale Wacuś nie wyszedł ze swojego dziadostwa po dziś dzień.Najlepsze w tym wszystkim jest to że jeden z tatuaży to dzwoneczek z Piotrusia Pana.Nie muszę pisać chyba dlaczego go zakupiłam.Przydzwaniam mu już tyle lat że z okazji 9 rocznicy uznałam że to najlepszy prezent dla Wacka.Ale oczywiście do dnia dzisiejszego jeszcze na moim ciele go nie widać.Hahaha.Jak też i podpalanych róż kupionych na moje udo.Ok.Spoko Wacław.Dostaniesz je w najmniej oczekiwanym momencie.Buchahaha.A co do remontu,to też wielkich hec nie było.Wymysły Wacka dotyczyły jedynie kasy i terminów.Jak najpóźniej,byleby jak najdrożej i...wszystko znam i wszystko wiem.Robotnikom po kilka razy trzeba było mówić wszystko,np.że w kuchni mają być kontakty (buchahaha,wymysł rodem wieśniacki Wacka),i najlepiej stać nad nimi żeby robili tak jak zaplanowane a nie to co im wsiok przekaże (antenką).Wacek nie wygrał.Mam tak jak chciałam i jest git.Wacek od dnia mojej przeprowadzki,nie ma dnia by nie był wstanie poradzić sobie z faktem zamknięcia rozdziałów sprzed.Wciąż siedzi i pierdoli do siebie o tatusiu,wciąż puszcza żale swoje i starej k...y.Nie ma dnia żebym usłyszała jak mnie obserwuje,żadnych komentarzy.Sąsiedzi też nie okażą się mu pomocni.Pomysł udawania,idą po klatce i pitolą jak stara k...a (te same teksty) ociera się tylko i wyłącznie o brak kompetencji kontrolera i brak pomysłów.Tego nie da się zaliczyć w żaden sposób jako stalking tym bardziej że zawsze mogę (z chęcią) w jednej sekundzie zniszczyć mu to jego obsrane udawanie wychodząc na klatkę i rozmawiając z sąsiadami.Buchahaha.Obraz przelęknionego Wacka nie zginął,ba nawet w tym roku jest bardziej widoczny niż kiedykolwiek.A ...kabaret wczoraj był cool.HAHAHA.Pozdro.